piątek, 27 września 2013

Rozdział 2

~Harry~
Postanowiłem dowiedzieć się, co się przez rok działo u mojej siostry. W telefonie wyszukałem numer do przyjaciółki mojej siostry - Lily. Wcisnąłem zieloną słuchawkę i czekałem aż odbierze.
- Halo.
- Cześć Lil. Tutaj Harry.
- O, hej.
- Mam pytanie moglibyśmy teraz się spotkać i pogadać?
- Jasne. W parku, przy fontannie.
- Okej. Do zobaczenia.
- Pa.
Rozłączyłem się i poszedłem przygotować. Kiedy byłem gotowy zszedłem na dół. Siedzieli tam wszyscy.
- Ja wychodzę.
- Gdzie idziesz?
- Muszę się dowiedzieć, kilku rzeczy.
- Tylko nie wróć za późno.
- O to nie musicie się martwić. Pa.
Ubrałem moje buty i wyszedłem. Skierowałem się w stronę parku. Z daleka już zobaczyłem czekającą na mnie LIly, Podszedłem do niej.
- Hej.
- Cześć. O czym chciałeś pogadać?
- Chciałbym się dowiedzieć o tym, co się działo u mojej siostry.
- A jej się nie możesz zapytać?
- Nie ma jej w domu. I tak by mi nie powiedziała.
- Ehh. No dobra. Zaraz jak urwałeś z nią kontakt, spotykałam się z takim jednym chłopakiem. Kat była chyba o to zazdrosna, ponieważ kiedy poszliśmy we trójkę na imprezę do klubu, znalazłam ich jak się całowali.
- Tak mi przykro. Porozmawiam sobie z nią.
- Nie ma sprawy. Po tym skończyłam naszą przyjaźń. Ale wiem, że teraz dosyć często imprezuje i takie tam.
- Co się z nią stało.
- Nie przejmuj się Harry. Może się przejdziemy?
- Jasne.
~Kat~
- †AHAHAHA Fuck You† - naahaaajuu.pinger.pl
Piżama Kat
Nareszcie taksówka podjechała pod mój dom. Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam. W torebce wyszukałam klucze, po chwili drzwi do domu były już otworzone. Weszłam po cichu, żeby nikogo nie obudzić. Zdjęłam buty, dom zamknęłam i udałam się do swojego pokoju. Zabrałam moją piżamę - szorty i duża męska koszulka. W łazience zmyłam mój makijaż i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam ciuchy i położyłam się do łóżka. Zaraz Morfeusz zabrał mnie w swoje objęcia.
~Harry~
Nie wierzę, że moja siostra jest taka. Jak ona mogła to zrobić własnej przyjaciółce. Pospacerowałem z Lily jeszcze po parku. Jednak około 21 postanowiliśmy wracać do domu. Odprowadziłem ją i wróciłem do siebie. Po mojej siostrze nadal nie było śladu. Chłopaki tak samo jak rodzice byli już w pokojach. Postanowiłem z Kat porozmawiać rano. Udałem się do siebie. Louis jeszcze nie spał, ponieważ rozmawiał z El. Nie chciałem im przeszkadzać, więc poszedłem wziąć prysznic. Kiedy minęło pół godziny wyszedłem. Wytarłem się, ubrałem bokserki i poszedłem do pokoju. Louis już spał. Położyłem się i już po chwili Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.

*RANO*
~Kat~
Untitled
Ciuchy Kat (Zamiast tych butów czarne conversy za kostkę)
Obudziłam się przed 10. Wow to i tak wcześnie. Przeważnie śpię do południa, ale zawsze później wracam do domu. Nie chciałam już leżeć. Odsłoniłam zasłony i otworzyłam okno. Świeciło słońce, dlatego ubrałam szorty, czarny top i conversy. Mój brzuch poinformował mnie, że domaga się jedzenia. Dlatego zabrałam telefon i zeszłam na dół. Nie interesowało mnie, że mogę spotkać mojego brata. Kiedy weszłam do kuchni wszyscy siedzieli przy stole. Nawet się nie przywitałam. Zabrałam się za robienie śniadania.
- Nie wygłupiaj się. Siadaj i jedz z nami - zaproponował mi Liam.
- Nie dzięki.
- Kat, córeczko zjedz z nami.
- Nie.
- Ale...
- Nie mamo, nie chcę.
- Zjedz z nami.
- Zrozum nie mam zamiaru patrzeć na tego kogoś, kto się nazywa moim bratem. Zostawił mnie. Przechodziłam najtrudniejszy okres w życiu. Wszyscy się ode mnie odwrócili.
- Nie dziwię się, skoro jesteś taką dziwką, żeby zabierać własnej przyjaciółce chłopaka.
- Że co kurwa Styles powiedziałeś. Nie znasz prawdy to się nie wtrącaj.
- Lil mi wszystko wczoraj powiedziała i nie przeklinaj.
- Bo co mi kurwa zrobisz. I to niby ja jestem dziwką?! Wiesz, co zapytaj się może Will'a to, chociaż mu uwierzysz.
Wybiegłam z kuchni. Łzy cisnęły mi się do oczu. Nie wierzę, jak ona mogła mu tak powiedzieć. W dodatku uwierzył. Nigdy nikomu bym tego nie zrobiła. Zamknęłam drzwi na klucz i od razu rzuciłam się na łóżko. Nie, nie dam mu tej satysfakcji. Od razu włączyłam laptopa. Uff George siedział na Skypie. Postanowiłam do niego zadzwonić.
- Hej Kat.
- Hej.
- O matko. Co się stało?
- Harry się stał.
- Co znowu zrobił?
- Nic oprócz tego, że dowiedziałam się, że jestem dziwką, bo całowałam się z mojej byłej przyjaciółki "chłopakiem".
- Nie przejmuj się nim. Jeszcze się dowie, że to nie prawda i będzie żałował.
- Dziękuję. Chciałabym Ciebie teraz zobaczyć.
- To może przyjedź.
- Nie mogę, mam za dużo pracy. A teraz wybacz, ale kończę, bo nic nie jadłam i idę na miasto.
- Pa Kat.
- Cześć Geo.
~Harry~
- Harry, o czym ty mówiłeś?
- Mamo. Lily powiedziała mi wczoraj, że Kat całowała się z jej byłym i dlatego się nie przyjaźnią.
- Ale to..
- Nie. Nie mów mu mamo. Niech sam się dowiaduje.
- Ale.
- Nie mamo. A teraz wychodzę.
Ona myśli, że jej uwierzę. Dla mnie jest nikim. Ale postanowiłem jednak z Will'em pogadać. Powiedziałem wszystkim, że wychodzę i poszedłem do jego domu. Mieszkał ulicę dalej. Po 5 minutowym spacerze byłem na miejscu. Zadzwoniłem dzwonkiem i czekałem aż ktoś mi otworzy. Wreszcie drzwi zaczęły się otwierać, a w nich stanęła jego mama.
______
I jak myślicie? Co się stanie pomiędzy rodzeństwem Styles? Czy Will powie prawdę Harry'emu?
Rozdział pojawi się jeszcze w ten weekend. Jeśli ktoś skomentuje to nawet dzisiaj ;DD

4 komentarze:

  1. zajebiście szczerze to nie wiem, a myśleć mi sie za bardzo nie chce bo łeb mi napierdala ;/ rozdział boski czekam na nexta ;p weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow nawet zdradę przyjacióki i chłopaka zgapiłaś!!! Nieźle, nieźle...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Jeśli Hazz jest takim głupolem to z Kat się pewnie nie dogada

    OdpowiedzUsuń
  4. Nonono. Fajnie się zaczyna i akcja się rozkręca. P.<3

    OdpowiedzUsuń