czwartek, 10 października 2013

Rozdział 6

~Harry~
- Dobra koniec kłótni.
- Ale Liam...
- Uspokójcie się. Kat już dawno was nie słucha, poszła przed chwilą z Niall'em do domu.
- Dobra to ja idę jej pomóc w malowaniu ścian.
- Harry wszyscy mają zakaz wejścia. I tak Ci nie uda się, bo zamknęła drzwi.
- To teraz czekamy, co ona zrobi.
Wszedłem do środka i poszedłem do salonu. Na kanapie siedział Zayn, który oglądał jakiś film. Usiadłem na fotelu i zrobiłem to samo.
*4 godziny później*
Kat jeszcze nie wychodziła z pokoju. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze.
~Kat~
Nareszcie! Mój pokój jest gotowy. Ciuchy w garderobie, ściany pomalowane i wszystko na swoim miejscu.
Wzięłam 5 minutowy prysznic, ubrałam się i wyszłam z pokoju. Każdy siedział w salonie i oglądał horror. Najbliżej schodów siedział mój brat i oczywiście się bał. Serio o 20 oglądać horror i się bać. Postanowiłam ich przestraszyć. Podeszłam do fotelu Harry'ego. Kiedy pojawiła się straszna scena wyskoczyłam.
- Buuuu.
Każdy zaczął krzyczeć. A ja stałam i się śmiałam.
- To, co dalej będziecie wrzeszczeć czy idziecie zobaczyć mój pokój.
- Idziemy!
- A my się Kat policzymy.
- Aaaa... Już się boję.
- I masz racje.
- Ale to był sarkazm. Dobra chodźmy na górę.
Weszliśmy po schodach. Drzwi do mojego pokoju były ostatnie po prawej stronie. Na przeciwko mnie miał Niall, obok niego Harry, a później Louis. Po przeciwnej stronie Liam i Zayn. Otworzyłam mój pokój i jako pierwsza weszłam do środka. To samo zrobili chłopaki.
I CZĘŚĆ POKOJU
II CZĘŚĆ POKOJU
Garderoba (zamiast szpilek są trampki)
- Wow.
- Kat, czemu mi nie mówiłaś, że malujesz.
- Bo tak. 
- Fajny masz ten pokój.
- Dzięki braciszku. A teraz chodźcie do drugiego.
Zrobiłam tam sobie miejsce gdzie mogę grać na gitarze i malować. Muszę jeszcze zamówić sobie fortepian.
Otworzyłam kolejne drzwi i tym razem chłopaki weszli pierwsi. Na każdej ścianie były namalowane różne postacie: Spiderman, Batman, Superman itd. Jedną ścianę pomalowałam w bohaterów Toy Story. Była to moja ulubiona bajka z dzieciństwa.
- Aaaa moja ściana!
- Mi też się najbardziej podoba Liam.
- Lubisz Toy Story?
- Kiedyś codziennie oglądałam.
- Tak, a ja nie mogłem nic, bo zawsze dostawałem pilotem.
- Wiesz Harry, że się ze mną nie zaczyna.
- Wiem, wiem - zaczął dzwonić mój telefon.
- Zaraz do was wracam.
Weszłam do pokoju i odebrałam.
- Hej młoda.
- Cześć idioto.
- Czemu idioto.
- Nie wiem. Tak jakoś.
- O widzę, że ktoś ma dobry humor.
- A żebyś wiedział, że tak.
- Kiedy będziesz w Londynie? Chciałbym się znowu z Tobą zobaczyć.
- Teraz jestem.
- Jak to?
- Mieszkam z taką piątką debili.
- Słyszeliśmy!
- Mieliście słyszeć.
- To, co jutro do mnie wpadasz?
- Jasne. O której?
- Może koło 11. Zjemy po południu obiad na mieście.
- Okej. To do zobaczenia.
- Pa.
Rozłączyłam się i poszłam spowrotem do chłopaków. Patrzę, co robią, a oni!! Oglądają moje obrazy. Serio! Nie mogli się, chociaż zapytać. Wrrr.
- Przeszkadzam wam?
- Masz talent do malowania.
- Wiem, ale pytam się czy przeszkadzam. Może byście się, chociaż zapytali czy możecie zobaczyć obrazy.
- Oj nie obrażaj się znowu.
- Ty się Tomlinson do mnie nie odzywaj. A teraz, jeśli możecie to wyjdźcie, bo chcę iść spać.
- Wybierasz się gdzieś jutro?
- Tak idę się z przyjacielem spotkać. A ty Harry wiesz dokładnie, z kim.
- Nie pozwalam Ci się z nim widywać.
- Mam to w dupie. Zawsze mogę się od was wyprowadzić. U niego w domu mam swój pokój.
- I myślisz, że Ci pozwolę.
- Nie masz wyjścia. Nie jesteś moim opiekunem. W dodatku jestem pełnoletnia. A teraz jeśli możecie to wyjdźcie.
Chłopaki wyszli, a mi się szczerze nie chciało spać. Wzięłam moją gitarę i zaczęłam grać Damian Skoczyk "Zmiana". Znam polski dzięki koledze, który kiedyś mieszkał w Holmes Chapel, a pochodził z Polski. Jednak musiał wracać do rodzinnego kraju.
Kiedy skończyłam rozległy się brawa. Ugh znowu się nie posłuchali.
- Nie wiedziałem, że masz taki talent.
- Bo nie mam.
- Masz. Nawet większy niż Harry - powiedział mi Lou.
- Yhym. Jasne.
- Kat, czemu nigdy nie powiedziałaś rodzicom, że grasz, śpiewasz i malujesz - oczywiście swoje trzy grosze musiał dodać Hazz.
- Bo chciałam chociaż trochę normalnie żyć. Gdyby wiedzieli to by mnie wszędzie zabierali, żebym pokazywała to. A tak mam przynajmniej spokój.
- Ale wiesz, że my nie damy Ci spokoju.
- Nie musicie mi pomagać. Ktoś inny się tym zajął pół roku temu.
- Kto?
- Niedługo się dowiecie. A teraz przepraszam idę wziąć prysznic.
- Ej, a w jakim to było języku?
Koszulka Kat
- Polskim, a co?
- Skąd Go znasz?
- W Holmes Chapel mieszkał kiedyś jeden chłopak z Polski. Zaprzyjaźniłam się z nim i nauczył mnie tego języka.
Odłożyłam gitarę i poszłam do garderoby po moją piżamę. Zamknęłam się w łazience i rozebrałam. Weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Włosy umyłam moim truskawkowym szamponem. Spłukałam się i wyszłam. Ciało wytarłam ręcznikiem, założyłam piżamę(duża koszulka i spodenki), włosy zostawiłam rozpuszczone i wyszłam z łazienki. Położyłam się do łóżka i od razu Morfeusz zabrał mnie do siebie.
___
Okej oto nowy rozdział ;3 Kolejny może jutro jak wrócę ze szkoły ;**

3 komentarze: