niedziela, 15 czerwca 2014

Rozdział 16

~Harry~

               BawiÅ‚em siÄ™ Å›wietnie z chÅ‚opakami i dziewczynami w klubie. WidziaÅ‚em, że Perrie pokazuje dziewczynom coÅ› w telefonie i siÄ™ Å›miejÄ…. Nie bÄ™dÄ™ lepiej wnikaÅ‚ o co chodzi, bo mi siÄ™ jeszcze dostanie. UsÅ‚yszaÅ‚em, że ktoÅ› puka do drzwi. MiaÅ‚em zamiar już iść otworzyć, ale wyprzedziÅ‚a mnie blondynka. ZobaczyÅ‚em, że Pezz z kimÅ› rozmawia. Kiedy chciaÅ‚em wrócić do zabawy usÅ‚yszaÅ‚em ten glos.

~Katie~

               WyszÅ‚am z loży i zeszÅ‚am na dół. PodeszÅ‚am do baru gdzie znajdowaÅ‚ siÄ™ Andy.
- To co. Mogę Ci pomóc?
- Jasne. Wiesz gdzie wszystko jest to chodź.
- Ok.
               PrzeszÅ‚am za bar, gdzie ubraÅ‚am fartuch, żeby siÄ™ nie pobrudzić i zabraÅ‚am sie do roboty. Może i jestem wÅ‚aÅ›cicielkÄ… klubu, ale lubiÄ™ robić drinki. ZobaczyÅ‚am, że do baru podchodzi mój ukochany braciszek.
- Andy.
- Hmm?
- Obsłużysz tego w lokach. To mój brat, ale jestem na niego "obrażona" - zrobiłam w powietru cudzysłów palcami.
- Dla ciebie wszystko.
               PrzeszÅ‚am na drugÄ… stronÄ™ baru, gdzie siedziaÅ‚ Josh. ZamówiÅ‚ on dwie setki. Hmm. Czyli pewnie chce siÄ™ najebać i mieć wszystko w dupie. NalaÅ‚am do dwóch kieliszków wódkÄ™ i mu podaÅ‚am.
- O Kat. Co ty tutaj robisz.
- Jak widać pracuję.
- Przecież przyjechałaś na imprezę.
- Wiesz Josh, klub należy także do mnie. A że Ian zajmuje się papierkami to ja pomagam chociaż tak. Zdarza się też, że robię coś innego, ale to moje ulubione zajęcie - uśmiechnęłam się do niego.
- Takiej to dobrze. Jest współwłaścicielką klubu, może wchodzić do każdego innego oraz najebać się w cztery dupy i tak jej nic nie zrobią - wypił pierwszy kieliszek.
- Zalety bycia mną - pokazałam jemu język
- Idę tańczyć - wypił drugi i odszedł.
               WróciÅ‚am do pracy za barem, ale caÅ‚y czas czuÅ‚am na sobie czyjeÅ› spojrzenie. RozglÄ…dnęłam siÄ™ i zauważyÅ‚am, że Niall mi siÄ™ przyglÄ…da. PopatrzyÅ‚am na niego pytajÄ…cym wzrokiem, ale on nic sobie z tego nie zrobiÅ‚. WzruszyÅ‚am ramionami i nadal zaczęłam podawać drinki i inne napoje.
               Wraz ze zbliżaniem siÄ™ 3 w nocy klub zaczÄ…Å‚ siÄ™ robić coraz bardziej pusty. ZauważyÅ‚am, że caÅ‚e One Direction nadal tutaj jest z dziewczynami, ale nie widziaÅ‚am już George'a z chÅ‚opakami. Jak na zawoÅ‚anie dostaÅ‚am SMS'a.
result-thumb
               ZauważyÅ‚am, że klub już caÅ‚kowicie opustoszaÅ‚. Debile z Harry'm nadal tutaj siedzÄ…. Ehh. Czyli muszÄ™ z nimi wracać. ZauważyÅ‚am, że Andy do mnie idzie.
- Jak chcesz to możesz juz iść. Ja sobie poradzę z umyciem tego wszystkiego.
- Dzięki. Jak coś to dzwoń.
- Jasne - podeszłam do niego i cmoknęłam go w policzek.
               WyszÅ‚am zza baru i pobiegÅ‚am do mojej loży. ZabraÅ‚am stamtÄ…d mój pÅ‚aszcz i zeszÅ‚am na dół. ZauważyÅ‚am, że idzie do mnie Liam.
- Wracasz z nami czy taksówką?
- Nie wiem. Mam dość Harry'ego, że traktuje mnie jak gówniarę. Ale jeśli nie będę musiała koło niego siedzieć to mogę wracać.
- To chodź - uśmiechnęłam się do niego i zaczęliśmy iść razem do reszty.
               Wow drugi raz już z nimi wracam z imprezy i to z tego samego klubu.
- Kat.
- Tak Li?
- Zapomniałem, że twój brat przyjechał swoim samochodem. A oprócz mnie nikt nie pił. Co zrobimy?
- Wracajcie vanem. Ja wypiłam tylko dwa drinki i to jeszcze ponad 4 godziny temu. Wytrzeźwiałam już więc dam radę. Daj mi tylko kluczyki i wracamy.
- ProszÄ™.
- Dzięki
               ZabraÅ‚am kluczyki i poszÅ‚am po Billy'ego. PomógÅ‚ zaprowadzić do samochodu Harry'ego, Louis'a i Zayn'a. CaÅ‚a trójka schlaÅ‚a siÄ™. Dziewczyny i Niall jak widzÄ™ nie wypili za dużo. Zaczęłam siÄ™ kierować do samochodu kiedy usÅ‚yszaÅ‚am za sobÄ… krzyki. OdwróciÅ‚am siÄ™ do tyÅ‚u i zobaczyÅ‚am, że Horan mnie woÅ‚a.
- Mogę jechać z Tobą?
- Dlaczego?
- Bo Liam jeździ tak wolno, a ja chcę już być w domu.
- Dobra wsiadaj.
               OtworzyÅ‚am drzwi od samochodu. WsiadÅ‚am na miejsce kierowcy, a Irlandczyk na miejsce pasażera. Zapięłam swoje pasy i wyjechaÅ‚am z parkingu. ZauważyÅ‚am, że Liam jedzie tuż za mnÄ…. PostanowiÅ‚am trochÄ™ przyspieszyć, ponieważ ja też chcÄ™ być już w domu. ZwiÄ™kszyÅ‚am prÄ™dkość do 90 km/h. ZostawiÅ‚am vana w tyle i jechaÅ‚am swoim tempem. Po dwóch minutach zaparkowaÅ‚am samochód w garażu. WysiadÅ‚am z samochodu i czekaÅ‚am aż zrobi to Niall. Zamknęłam go i odwiesiÅ‚am klucz na odpowiednie miejsce. WeszÅ‚am do domu i od razu udaÅ‚am siÄ™ do mojego pokoju. UsÅ‚yszaÅ‚am tylko, że blondyn wszedÅ‚ do kuchni, ale nie przejmowaÅ‚am siÄ™ tym. W pokoju wzięłam mojÄ… piżamÄ™ i poszÅ‚am wziąć szybki prysznic. Gotowa wróciÅ‚am do pokoju i poÅ‚ożyÅ‚am siÄ™ do łóżka. Po chwili Morfeusz miaÅ‚ mnie już w swoich objÄ™ciach.
_________
Nareszcie rozdział napisany :) Wybaczcie, że tak długo, ale egzaminy gimnazjalne, poprawianie ocen, brak weny, wycieczka szkolna. Nazbierało się tego i nie miałam kiedy pisać. Ale obiecuję, że teraz rozdziały będą się pojawiać regularnie. Przynajmniej się postaram. Kolejny prawdopodobnie w piątek lub sobotę :).

*komentarz  = wena = szybciej rozdziaÅ‚*

3 komentarze:

  1. Strasznie fajny zastanawiam sie czemu nikt nie skomentował. Jestem podjarana perspektywą Horana w kuchni :) Jakież on musi tam rzeczy wyczyniać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww <3 Dziękuję za wszystkie komentarze *_* Myślałam, że nikt nie skomentuje ;c A co do Niall'a do nie wnikam, co robi w kuchni...No cóż. Jeszcze raz dziękuję <3

      Usuń
  2. Czekam na nexta i życze weny!
    Zapraszam do siebie!
    http://i-miss-everything-we-did.blogspot.com/
    http://thinking-empty.blogspot.com/
    http://i-hope-your-heart-is-strong-enough.blogspot.com/
    http://zwiastuny-doublenik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń