~Harry~
Kiedy
Kat poszła do łazienki, ja razem z chłopakami zszedłem do salonu. Nie rozumiem,
dlaczego nie powiedziała mi o niczym.
-
Chłopaki musimy coś zrobić. Ona nie może tak swojego talentu marnować.
-
Harry nie słyszałeś, ktoś jej już ma pomóc. W dodatku teraz mieszka w Londynie,
więc sobie poradzi.
-
Ja nie jestem taki przekonany.
-
To jest jej życie, więc nie mieszaj się jej. Nie było Cię przy niej przez rok,
więc nie wiadomo, co się u niej zmieniło.
-
Ja wiem.
-
Skąd Niall?
-
Powiedziała mi jak jechaliśmy, ale nie powiem wam niczego. Wy w ciągu tygodnia
się dowiecie. Jutro ma się spotkać z kimś tam, co ma jej pomóc.
-
My też jutro mamy się pojawić w studio, więc wszyscy spać.
Poszedłem
do pokoju, ale sprawa Kat nie dawała mi spokoju. Jednak po chwili już znajdowałem się w objęciach Morfeusza.
*Rano*
~Kat~
Obudził mnie dźwięk budzika. Popatrzyłam na zegarek 9:30. Postanowiłam wstawać, bo jak
zwykłe się nie wyrobię. Odsłoniłam zasłony i od razu w moim pokoju zrobiło się
jasno. Na polu świeciło słońce. Z garderoby zabrałam ciuchy. Postanowiłam
dzisiaj ubrać coś z ciuchów kupionych przez moją mamę. Ale będzie zdziwienie.
W
łazience pomalowałam się delikatnie, ubrałam ciuchy, a włosy związałam w kłosa.
Zdjęłam moje soczewki kontaktowe. Wow dawno widziałam moje zielone oczy.
Postanowiłam iść dzisiaj przemalować włosy na wcześniejszy kolor. Wyszłam z
łazienki. Zabrałam moją torebkę, do której schowałam telefon, portfel, klucze i
kilka potrzebnych rzeczy. Wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. Zeszłam
szybko na dół. Wszyscy siedzieli w kuchni i czekali aż Hazz zrobi śniadanie.
-
Cześć Kat.
-
Hej wam.
-
Zjesz z nami śniadanie?
-
Jasne, a co pan kucharz robi?
- Naleśniki.
-
Proszę Kat.
-
Dzięki - zaczęłam
jeść. Mniam. Dawno Harry robił mi śniadanie.
-
Dlaczego ona dostała pierwsza?
-
Bo to moja siostra.
-
Wychodzicie gdzieś dzisiaj?
-
Tak będziemy w studiu. Jak chcesz możesz wpaść.
-
Zobaczę jak będzie z czasem. Dziękuję za śniadanie, ale muszę już iść.
-
Szkoda.
-
Kat na szafce w korytarzu masz klucz do domu.
-
Dzięki. Pa.
Wyszłam
z kuchni. Z szafki zabrałam klucze, które wylądowały w torebce. Ubrałam oczywiście moje czarne conversy za kostkę i
wyszłam z domu. Wyjęłam telefon, żeby zobaczyć, która godzina. Była dopiero
10:20. Postanowiłam, więc napisać do Geo, że będę wcześniej.
Po 15
minutowym spacerze znalazłam się przed Jego domem. Otworzyłam drzwi i weszłam
do środka. Dał mi kiedyś klucz, ponieważ stwierdził, że nie będzie się mu nigdy
chciało za każdym razem drzwi otwierać i mam się tutaj czuć jak u siebie.
-
Jestem!
-
Hej Kat.
-
Stęskniłam się za Tobą
- podbiegłam, żeby Go przytulić - rozmawianie przez kamerkę to nie to samo.
-
Też tak sądzę. To, co idziemy?
-
Tak. Idziemy dzisiaj się dowiedzieć, co z tą piosenką?
- A
nie boisz się, że spotkasz chłopaków?
-
Nie za bardzo.
-
To chodź. Na nogach czy samochodem?
-
Przejdziemy się, dawno tutaj byłam.
Wyszłam
z domu i razem z George'm ruszyłam w kierunku budynku studia. Po drodze
wstąpiliśmy do MSC na koktajl. Ja wzięłam truskawkowy, a Geo
czekoladowy. Wreszcie byliśmy na miejscu. Dowiedzieliśmy się gdzie jest teraz
Paul. Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na 4 piętro. Znaleźliśmy odpowiednie
pomieszczenie i zapukaliśmy. Otworzył nam Paul.
-
Kat jak ja Cię dawno widziałem!
-
Dzień dobry. Ja też się cieszę. Chciałabym wreszcie usłyszeć moją piosenkę.
-
Jasne. Wchodź.
-
Dziękuję.
-
Musisz chwilę poczekać, aż chłopaki skończą.
-
Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że o niczym nie wiedzą.
-
Spokojnie.
-
Od razu mówię, że piosenki na razie nie mogą chłopaki odsłuchać.
-
Dobrze.
Całe
One Direction świetnie bawiło się podczas śpiewania. Wreszcie skończyli i
wyszli do nas.
-
Kat!
-
Hej.
-
Co On tutaj robi?
-
Przyszedł ze mną. Nie pasuje Ci to Zayn?
-
Tak, nie pasuje.
-
No to masz problem. Paul mogę przesłuchać razem z Geo.
-
Jasne wchodźcie do środka.
Weszłam
do pomieszczenia do nagrywania. Założyłam słuchawki tak samo jak Shelley. Po
chwili usłyszałam pierwsze takty piosenki (http://www.youtube.com/watch?v=9LVL2YXVwKc), a później mój głos. Wow nie wierzę,
świetnie wyszło. Muszę chyba podziękować Paul'owi. Kiedy piosenka się skończyła
wróciliśmy do reszty.
- I
jak?
-
Wow.
-
Może nam ktoś powie, o co chodzi?
- W
domu wam powiem. Paul, kiedy pojawi się w Internecie?
-
Nawet dzisiaj, jeśli chcesz.
-
Okej. To napisz mi gdzie znajdę.
-
Na pocztę dostaniesz wszystkie informacje.
-
Dzięki. To my idziemy. Cześć Paul, chłopaki.
____
Nareszcie nowy rozdział ;3 W opowiadaniu głosu Kat użycza Selena Gomez. Więc wszystkie piosenki jakie będzie śpiewała to są jej :) Okej to do następnego.
bosko tylko czasem gubię sie w dialogach, ale to szczegół rozdział zajebisty ♥
OdpowiedzUsuńWiem właśnie. Nie umiem pisać takich dialogów, ale muszę się nauczyć. ;3 Mam nadzieję, że od kolejnych rozdziałów będzie lepiej
UsuńGubię się w dialogach ale tak to zajebisty ten rozdział
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ ( ♥♥♥♥♥♥♥ )
Oh Oh Oh It s Magic
OdpowiedzUsuńSupcio
P.<3