~Harry~
Kat,
co chwilę znika z domu. Jeszcze ta sprawa w studiu. Mam nadzieję, że mi
wszystko wytłumaczy. Nie pasuje mi trochę to, że przyjaźni się z George'm. Ale
jak to Liam powiedział to jest jej
życie. Mam nadzieję, że chociaż jutro zaprzyjaźni się z dziewczynami.
-
Wróciłam!
-
Jesteśmy w salonie -
odkrzyknąłem.
W
salonie pojawiła się moja siostra. Ale miała przefarbowane włosy! W dodatku
znowu na wcześniejszy kolor! Zawsze ten mi się bardziej podobał.
-
Pasuje Ci ten kolor.
-
Dzięki Niall - moja
siostra się zarumieniła. Mam nadzieję, że nie dzieje się nic pomiędzy nimi.
-
Kat miałaś nam coś wyjaśnić.
-
Ugh. Dobra, ale potrzebuję laptopa.
Louis
podał jej swojego. Ona usiadła na fotelu i zaczęła coś szukać. Po chwili chyba
znalazła.
- To,
co wyjaśnisz nam?
-
Tak. Jakieś 10 miesięcy temu poznałam George'a. Od tego czasu często zdarzało
mi się przyjeżdżać do Londynu. Jako jedyny dowiedział się o mnie dosłownie
wszystkiego. Znał całą moją historię, talenty. Wiedział, kiedy jaki mam humor.
Około pół roku temu poszłam razem z nim i resztą zespołu do tego samego studia,
co dzisiaj, ponieważ mieli nagrywać nową piosenkę. Powiedział on wtedy
Paul'owi, że potrafię śpiewać. Tan musiał oczywiście mnie usłyszeć. Stwierdził,
że muszę nagrać piosenkę. I tak się stało, ale kolejnego dnia musiałam wracać,
więc nie miałam szans, żeby jej usłyszeć. Od tego czasu nie byłam w Londynie,
bo nie miałam, kiedy. Wreszcie dzisiaj mogłam ją usłyszeć.
- A
my, kiedy będziemy mogli ją usłyszeć?
-
Nawet teraz -
włączyła coś na laptopie i zaczęła lecieć muzyka, a później usłyszałem jej
śpiew. Na prawdę ma talent. Wreszcie muzyka ucichła, ale nikt nie potrafił
przerwać tej ciszy.
~Kat~
Wróciłam
do domu strasznie wesoła. Cieszyłam się, że znowu mam wcześniejszy kolor
włosów. W dodatku jutro przychodzi Perrie i reszta dziewczyn. Ciekawe jak
zareagują chłopaki na tą naszą szopkę. Ale tym będę się przejmować jutro.
-
Wróciłam!
-
Jesteśmy w salonie -
usłyszałam odpowiedź od mojego brata.
Poszłam
do nich. Chłopaki jak zwykle oglądali tv. Oni nie mają ciekawszych zajęć.
-
Pasuje Ci ten kolor -
usłyszałam blondaska
-
Dzięki Niall - czy ja
się zarumieniłam! Ugh.
-
Kat miałaś nam coś wyjaśnić -
powiedział Harry.
-
Ugh. Dobra, ale potrzebuję laptopa.
Louis
podał mi swój. Zalogowałam się na pocztę gdzie znajdował się link z piosenką od
Paul'a.
- To,
co wyjaśnisz nam?
-
Tak. Jakieś 10 miesięcy temu poznałam George'a. Od tego czasu często zdarzało
mi się przyjeżdżać do Londynu. Jako jedyny dowiedział się o mnie dosłownie
wszystkiego. Znał całą moją historię, talenty. Wiedział, kiedy jaki mam humor.
Około pół roku temu poszłam razem z nim i resztą zespołu do tego samego studia,
co dzisiaj, ponieważ mieli nagrywać nową piosenkę. Powiedział on wtedy Paul'owi,
że potrafię śpiewać. Ten musiał oczywiście mnie usłyszeć. Stwierdził, że muszę
nagrać piosenkę. I tak się stało, ale kolejnego dnia musiałam wracać, więc nie
miałam szans, żeby jej usłyszeć. Od tego czasu nie byłam w Londynie, bo nie miałam,
kiedy. Wreszcie dzisiaj mogłam ją usłyszeć.
- A
my, kiedy będziemy mogli ją usłyszeć?
-
Nawet teraz -
włączyłam nagranie, a chłopaki nic się nie odzywali. Aż tak źle?
Kiedy
piosenka dobiegła końca nikt się nie odzywał. Super. Czyli pewnie jest do dupy.
-
Wow! To było super! - wykrzyczał Niall.
-
Eeee. Dzięki.
- Jestem na Ciebie zły Kat - powiedział Harry. Ej no co ja zrobiłam.
- Za co?
- Bo mi wcześniej o niczym nie powiedziałaś.
- Jak miałam powiedzieć skoro miałeś mnie w dupie?
- Mieliśmy do tego nie wracać. Pamiętasz?
- Miałaś kiedy mi powiedzieć, ale wolałaś mnie unikać jak byłem w Holmes Chapel.
- I co teraz to moja wina?! Wiesz co odpierdol się ode mnie. Jeśli tak Ci przeszkadza, że nie mówię Ci wszystkiego to mogę się równie dobrze wyprowadzić.
Oddałam Louis'owi laptopa i poszłam do swojego pokoju. Słyszałam, że chłopaki jeszcze coś za mną krzyczą, ale miałam to gdzieś. Szczerze życie w Holmes Chapel było łatwiejsze. Tam mogłam robić co chcę, a tu? Muszę o wszystkim informować chłopaków. Nie moja wina, że jestem młodsza. Może powinnam dzisiaj odpocząć od wszystkiego. Tak jak kiedyś. To nie jest taki zły pomysł.
Makijaż Kat |
Zeszłam na dół. Chłopaki siedzieli przed telewizorem i oglądali mecz. Nie mają oni jakichś ciekawszych zajęć?
- Chłopaki wychodzę. Wrócę późno.
- Gdzie się wybierasz?
- Wychodzę na imprezę. Nie masz prawa zakazywać mi. A jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia to wychodzę.
- Nigdzie nie idziesz.
- Harry! Nie możesz! A jeśli ma być tak cały czas to już zabieram się za szukanie mieszkania.
- Rodzice mnie zabiją jak się dowiedzą, że wyszłaś sama.
- Jakoś w Holmes Chapel nie obchodziło ich za bardzo, że wychodziłam. Nie przejmowali się tym i nic mi się nie stało. Ale ty oczywiście nie możesz tego zrozumieć. Sam z chłopakami co chwilę wychodzisz na imprezy, a jak ja już chcę to wielkie problemy. Może ja zacznę zabraniać Ci wszystkiego. Zobaczymy jak ty się poczujesz.
- Już wiem! Masz tutaj poczekać, a my zaraz wracamy.
- Ugh. No dobra.
~Harry~
Pociągnąłem chłopaków na górę. Skoro moja siostra chce iść to my też pójdziemy.
- Dobra Styles. Co ty odpierdalasz?
- Oj Lou nie domyśliłeś się? My też idziemy na tą imprezę. Nie pozwolę by ona sama chodziłam po takich miejscach.
- Jest! Na imprezę - pierwszy do imprezowania wydarł się oczywiście Malik.
- Zayn przymknij się. A teraz każdy ma pół godziny i wychodzimy.
________
Nowy rozdział <3 Dziękuję za te 4 komentarze pod poprzednim. Nie wiecie jak mnie to uszczęśliwiło *_* Mam nadzieję, że nadal będziecie komentować ;3 Następny rozdział jak pojawią się 2 komentarze. Powiem wam jeszcze, że na imprezie się coś wydarzy.
jak zwykle zajebisty rozdział ;p czekam na nexta weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuńTafaaj daaaalejj bo umieram -- . -- <33
OdpowiedzUsuńDaaaaallleeeeejjjjj
OdpowiedzUsuńZgon
OdpowiedzUsuńP.<3